Jeździec Znikąd (2013) - Byłem w środę na tym filmie w kinie i powiem coś o moich odczuciach co do tego filmu i krótki zarys fabuły też będzie a co! Najpierw o fabule.
Spoiler:
Tonto (Johnny Depp) to Indianin wywodzący się z plemienia Komanczów. Pewnego dnia ratuje życie stróżowi prawa, Johnowi Reidowi (Armie Hammer, który przypomina obecnego Chrisa Sabina z TNA), którego wszyscy towarzysze zostali zamordowani przez bandytów. Reid pragnie pomścić ich śmierć. Po powrocie do zdrowia, jako zamaskowany mściciel, postanawia sam wymierzyć sprawiedliwość zabójcom swoich przyjaciół. Z pomocą spieszy mu tajemniczy Indianin.
Kilka słów o moich odczuciach. Powiem tak. Nie jestem człowiekiem, którego trudno zadowolić, dobrze o tym wiem. Pewnie większość ludzi będzie się czepiać, że gdzie wydano ten cały budżet, że oklepane poczucie humoru, że dla 5 latków. Ja osobiście bawiłem się genialnie. Świetne wstawki humorystyczne z Deppem. Fajnie wpisywał się w postać odludnego Indianina. Jego "partner na planie" Sabin...wróć...Hammer grał zawsze prawego prokuratora i również nieźle to wyglądało. Ta dwójka to takie typowe zderzenie dwóch światów. Tego, który jest skłonny do zabijania i tego, który zrobi wszystko, żeby sprawiedliwość zwyciężyła. Fajnie przez cały filmy przewijał się motyw pseudo maski Reid'a "Co jest z tą maską." Dałem się porwać temu filmowi i jeszcze w finalnej scenie wybuchy + muzyka klasyczna = fenomenalne połączenia. Brać kogo tam chcecie i walić do kina, bo jest na co.
Osiągnięcia:
Justin Gabriel:
* HRE Championship
Kane:
* #1 Contender for Intercontinental Championship
* Royal Rumble 2011 Winner
* #1 Contender for World Heavyweight Championship
Nick Taylor:
* NWE Cruiserweight Championship
* 2x NWE World Heavyweight Championship
* #1 Contender for The NWE Tag Team Titles
* #1 Contender for The World Heavyweight Championship
* Oh My...Moment of the Year 2011
* New Guy of the Year 2011
* NWE Champion
Offline
A polskie kino?
Sztos 2 - plejada gwiazd jak na nasze warunki, film osadzony w realiach jeszcze poprzedniej epoki. Przede wszystkim rzuca się w oczy fenomenalna gra aktorów. Od ról głównych (Cezary Pazura, Szyc) po całkiem poboczne (gliniarz z kontroli, trójka opozycjonistów czy koleś z keyboardu) dostajemy ujęcia naprawdę pierwszej klasy. Fabuła? To nasze polskie Ocean Eleven. Chodzi o przekręcenie esbecji na nieczystych interesach. Pojawia się humor związany nie tylko z obecną i poprzednią dobą polityczną, ale także całkiem zabawne wstawki, sceny (tańczący Linda). Warto zobaczyć, bo komedia, w której nie gra Karolak to rzadki widok.
Dług - film stary, ale na pewno godny zobaczenia. Jest to film oparty na faktach. Fantastyczna rola Andrzeja Chyry i Roberta Gonery. Dwóch kolegów szuka możliwości pożyczenia pieniędzy na rozkręcenie biznesu. Przypadkowo jeden z nich spotyka sąsiada, Gerarda, któremu powodzi się całkiem nieźle i jest gotów wejść w charakterze wspólnika do interesu, załatwiając kumplom pieniądze. Szybko jednak okazuje się, że z tej usługi nie da się zrezygnować, a Gerarda ciężko spłacić nawet sumą, którą on sam podyktował. Również bardzo dobre realia tego, co było kiedyś i na pewno film z morałem, ku przestrodze w lekkomyślnych decyzjach.
Nowości nie oglądam, ale z polskiego kina (oczywiście poza klasyką) jestem w stanie polecić te dwa filmy. Do obejrzenia w serwisie youtube.
Offline
Dinokrokodyl kontra Supergator [2010] - Właśnie wspólnie z Wiaterem i Taylorem skończyliśmy oglądać ten film. Podchodziliśmy do niego strasznie sceptycznie ze względu na nieprzychylne opinie panujące w sieci. Oglądając jednak szybko zmieniliśmy zdanie - cała nasza trójka. Film był po prostu smerfastyczny! Wspaniale dobrana ścieżka dźwiękowa, genialne efekty i świetne pokazanie dwóch głównych bohaterów. Cała akcja rozplanowana w naprawdę inteligentny sposób, dzięki czemu przy filmie trzeba było trochę myśleć, a nie tylko bezsensownie gapić się w ekran. W filmie było poruszanych wiele, naprawdę wiele wątków, ale wszystko to pięknie złączyło się w jedną całość. Naprawdę serdecznie polecam obejrzeć, bo warto na taki wytwór poświęcić te 80 minut. My na skype bawiliśmy się naprawdę dobrze i można się było przestraszyć w niektórych momentach. Film świetnie połączył film akcji z horrorem, co skomponowało się w świetną całość. 10/10!
Zwycięstwa: 3 | Bez Rozstrzygnięcia: 0 | Porażki: 2
Offline
Nie będę się rozpisywał, bo tego co właśnie zobaczyłem... Nie da się opisać słowami. Mogę napisać jedynie fenomenalny, genialny, fantastyczny, pełen zaskakujących momentów i inteligentne połączenie wszystkich scen wprost wylewają się z ekranu podczas oglądania tego filmu. Jakiego?
Moja ocena? 17,5/10. Tylko polecam obejrzenie całego filmu, od deski do deski. Napięcie rośnie, sceny coraz bardziej zaciekawiają, aż w końcu wszystko osiąga apogeum w ostatnich 10 minutach. Genialna robota, genialny film. Oby takich więcej!
Zwycięstwa: 3 | Bez Rozstrzygnięcia: 0 | Porażki: 2
Offline
Philips napisał:
Nie będę się rozpisywał, bo tego co właśnie zobaczyłem... Nie da się opisać słowami. Mogę napisać jedynie fenomenalny, genialny, fantastyczny, pełen zaskakujących momentów i inteligentne połączenie wszystkich scen wprost wylewają się z ekranu podczas oglądania tego filmu. Jakiego?
Moja ocena? 17,5/10. Tylko polecam obejrzenie całego filmu, od deski do deski. Napięcie rośnie, sceny coraz bardziej zaciekawiają, aż w końcu wszystko osiąga apogeum w ostatnich 10 minutach. Genialna robota, genialny film. Oby takich więcej!
Darek Dudek: gdyby ten film był wrestlerem, to zakończyłby streak undertakera
Polecam, Darek Dudek.
Offline
Kac Wawa (2012) - Ja pierdolę.. 0/10
Osiągnięcia :
Mike Wiater :
- Chairman of the NWE;
-World Heavyweight Championship (2x);
- NWE Championship (1x);
- Hardcore Championship (1x);
- NWE Cruiserweight Championship (1x);
- NWE Intercontinental Championship (2x);
- HRE Championship (1x);
- King of the NWF 2010;
- Mr. Money in the Bank (EXO) 2010;
- Best Gimmick of the Year 2011;
- Best Gimmick of the Year 2012;
- Heel of the Year 2012;
- Best Storyline of the Year 2012;
Przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda mieście...
Offline
Jak wam ktoś kiedykolwiek poleci "Srpski film" to go kurwa dla własnego dobra nie oglądajcie
Offline
film krótkometrażowy, ale z czystym sumieniem wystawiam 10/10. Genialne. Polecam. Nie oglądnąć czegoś takiego to jak przez całe życie nie doznać orgazmu. Zwróćcie też uwage na genialny soundtrack. Film dla koneserow, ale klasyka gatunku.
Offline
The Iceman (2012) - film opowiadający historię pewnego człowieka. Kimi Raikonnen? Pudło, bo wcale nie chodzi o fińskiego kierowcę Formuły 1. Kukliński. Zapytacie - jak to Kukliński? Przecież o nim niedawno powstał film Jack Strong! Otóż chodzi o innego Kuklińskiego. Richarda, z pochodzenia Polaka. Richi Kukliński to postać bardzo ciekawa, ale i bardzo mroczna. Na swoim koncie miał co najmniej 100 zabójstw. Sam zapytany określił, że nie wie czy było ich ponad 200. Seryjny zabójca działający na terenie Stanów Zjednoczonych pracował na zlecenie mafii, ale... nie tylko. Sam w filmie biograficznym opowiadał, iż raz zabił człowieka tylko dlatego, że założył się o to przez ile czasu leci krew z przeciętej tętnicy szyjnej. Jednak The Iceman opowiada trochę inną historię. Człowieka, który niejako został zmuszony do współpracy z mafią. Człowieka, który wiódł straszne, podwójne życie. Z jednej strony kochający mąż i ojciec, z drugiej mafioza, który bez oporów strzelał człowiekowi w skroń, patrząc mu jednocześnie w oczy. Oczywiście światy te w pewnym momencie zaczęły nachodzić na siebie. Fantastyczna rola aktora, który gra Richarda, wydaje się, iż perfekcyjnie odegrał postać tego mordercy. W filmie widać także dość dobrze w jaki sposób funkcjonowała mafia w Stanach w latach 60. i 70. Myślę, że temat seryjnych morderców (T. oraz inni, którzy w wyniku amnestii otrzymali karę 25 lat pozbawienia wolności) jest teraz na topie, więc nawet jeśli ktoś nie chce poświęcić prawie 2 godzin na film fabularny o Kuklińskim, to chyba warto zapoznać się z jego historią w inny sposób. Polecam
Offline
Wilk z Wall Street (2013) - Historia Jordana Belforta, brokera, którego błyskawiczna droga na szczyt i rozrzutny styl życia wzbudziły zainteresowanie FBI. Do tego filmu zabierałem się kilkukrotnie.. a bo to brak czasu (Film trwa 3 godziny), a bo to coś wypadło, a bo to się nie chciało.. Dzisiaj postanowiłem sobie, że obejrzę Wilka i.. jestem pod dużym wrażeniem. Dawno nie bawiłem się tak dobrze oglądając film, wcale nie odczułem tego, że trwało to 3 godziny.. nie było momentów nudy czy sztucznego przeciągania wątku tak jak w ostatnim Batmanie. Świetna komedia z połączeniem kryminału.. 3/4 filmu ryj mi się cieszył. W roli głównej.. Leonardo DiCaprio, fenomenalnie zagrał cwaniackiego maklera giełdowego a scenę z agentami FBI na jachcie mógłbym oglądać cały dzień. Jak jeszcze nie dostał Oscara to zdecydowanie Wilk z Wall Street jest filmem który powinien mu w tym pomóc. 10/10
Osiągnięcia :
Mike Wiater :
- Chairman of the NWE;
-World Heavyweight Championship (2x);
- NWE Championship (1x);
- Hardcore Championship (1x);
- NWE Cruiserweight Championship (1x);
- NWE Intercontinental Championship (2x);
- HRE Championship (1x);
- King of the NWF 2010;
- Mr. Money in the Bank (EXO) 2010;
- Best Gimmick of the Year 2011;
- Best Gimmick of the Year 2012;
- Heel of the Year 2012;
- Best Storyline of the Year 2012;
Przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda mieście...
Offline
Hobbit - Bitwa pięciu armii. W sumie dobry film, do odkopania tematu, bo pewnie większość go już widziała.
Spoiler:
Byłem na Hobbicie z kumplami, wybraliśmy opcję z dubbingiem, bo poszliśmy na 3D, a wtedy podzielność uwagi jakoś się zmniejsza. (przynajmniej ja tak mam) Wiadomo więc, że oglądało się to gorzej niż gdyby to było z napisami...ale pomijając te kwestie to: W filmie brakowało fabuły. Serio. Oprócz początkowego ataku Smauga, który to wyszedł całkiem dobrze, poza może dość szczeniackim zakończeniem, które to miało wywołać...y? Niepewność? I tak wszyscy wiedzieli, że łucznik zdejmie smoka i że zrobi to strzałem w to miejsce bez łusek. Pustkowie zaspoilerowało to aż za bardzo. W ogóle, jeśli już poruszyłem ten temat, to postać Barda wkurwiała mnie najbardziej w tym filmie, chyba nawet bardziej od durnowatego Alfrida. Ten pierwszy był zbyt dobry i przesłodzony, nie dało się go oglądać, no a Alfrid był po prostu zbędny. Tandetna komedia, na którą nie dało się patrzyć. Generalnie budowanie postaci w Pięciu Armiach to jakieś jaja...Thranduil kompletnie schrzaniony, Tauriel i Killi - tandetny romans, rozpisany na kolanie, władca krasnoludów...na świni! Wracając jednak do samego filmu. Naprawdę fabuła była okropna - po tym, jak Smaug został unicestwiony czekało się tylko na jedno - tytułową bitwę. No i się czekało...wszyscy sobie szli, parę "śmiesznych scenek", Legolas gdzieś skoczył...generalnie mnóstwo scen, które były nijakie. Sama bitwa, która miała być epicka wyszła kiepsko. I nie będę tu robił za jakiegoś eksperta od reżyserki, ale praca kamery była taka, że rzygać się chciało...Zero jakiś emocji, wszystko na odpierdol i rozpierdol...Nie chcę porównywać tego do Władcy Pierścieni, ale każdy kto pamięta tamte filmy, to wie, że sceny batalistyczne były nakręcone 100 razy lepiej. Widać było, że hobbit to była mała książeczka, do przeczytania w jeden dzień, a Peter chciał strasznie zrobić kolejną epicką trylogię. Wyszło mu średnio, bo Bitwa Pięciu Armii zamazała niezłe wrażenie po dwóch poprzednich filmach. Było dużo niedociągnięć, sporo zbędnych scen, dziwnie oddane charaktery postaci i w gruncie rzeczy oglądało się to słabo. Gdyby nie fakt, że byłem na tym w kinie, to pewnie oglądałbym to na 3 razy, albo bym musiał się upić. A tak, to mogę dać 5/10 i chyba nie więcej. Generalnie, jeśli jest ktoś, kto jeszcze tego nie obejrzał, to zapraszam, bo wiadomo - wypada, ale nie oczekujcie cudów.
Simon Savine
Statystyki:
04.02.2015 - Rick Hoffman and Simon Savine def. MVP and Enzo Amore
11.02.2015 - Simon Savine def. Wayne Brown
Offline
Whiplash - czyli tegoroczny kandydat do Oskara.
Spoiler:
Świetny film, przede wszystkim był po prostu - ciekawy. Od początku do końca trzymał w napięciu, mieliśmy subtelne zwroty akcji, które całkowicie zmieniały przebieg wydarzeń, do tego bardzo dobra historia - niby proste "marzenie o sławie", ale na pewno przedstawione w oryginalny sposób. Główny bohater jest pełen sprzeczności i widać, że wewnątrz niego się kotłuje. Jeśli już o niego chodzi, to nie podobał mi się tylko motyw miłosny. Trochę na szybko napisany i moim zdaniem na siłę. Wiadome, że miało to na celu pokazać, że miłość do muzyki jest dla niego ważniejsza, niż do kobiety, ale jednak...ile oni się widzieli? Parę razy w kinie i...rozmawiali ze sobą raz w pizzerii? Trochę mało, żeby potem płakać z tego powodu, więc dobrze, że chociaż nie płakał Największym plusem i generalnie wygranym tego filmu jest J.K Simmons. Genialnie stworzona postać, z zajebiście napisaną rolą. Ani przez chwilę nie nudził, napędzał ten film w 100%, a jego dialogi i generalnie interakcja z głównym bohaterem była chyba najciekawszym aspektem filmu. Polecam obejrzeć każdemu, co by sobie wyrobić zdanie przed zbliżającymi się oscarami.
PS: A i to co jeszcze mnie urzekło - to taka kameralność tego filmu, który w sumie kręci się w okół jednej lokalizacji, mamy kilka pobocznych, ale generalnie nie przenosimy się co rusz w inne miejsce, a mimo to film ani trochę nie traci na atrakcyjności.
Ostatnio edytowany przez BlackGun (2015-01-31 16:36:54)
Simon Savine
Statystyki:
04.02.2015 - Rick Hoffman and Simon Savine def. MVP and Enzo Amore
11.02.2015 - Simon Savine def. Wayne Brown
Offline
Jak ktoś tutaj lubi Mrocznego Rycerza i całe batmanowskie uniwersum to chciałem tylko powiedzieć, że serial Gotham na tą chwilę otrzymuje ode mnie ocenę 12/10. Dziękuję za uwagę. Gotham > Życie Wieczne
Offline
Oglądnąłem sobie dziś rano film "Marzyciele", czyli w oryginalne "The Dreamers". Ciężko mi coś konkretnie o tym filmie napisać. Prawie cały skupia się na trójce bohaterów. Są oni miłośnikami kina w okresie dojrzewania, ale dwójka z nich - rodzeństwo nie za bardzo chce dorosnąć. Generalnie jest to film bardzo dziwny, pełno w nim penisów, dup, cycków, cipy i tego typu rzeczy. Jakiś taki...smutny erotyzm wylewa się aż z ekranu. Oprócz tego film jest ciekawy, bo naprawdę wszystkie dialogi sa zagrane dobrze i nie można się nudzić, ale jest to na pewno dzieło specyficzne i nie dla każdego. Z tego choćby powodu polecam obejrzeć. Bolesna historia o wyborach i dorastaniu. Yoł. (Film z 2003 r)
Simon Savine
Statystyki:
04.02.2015 - Rick Hoffman and Simon Savine def. MVP and Enzo Amore
11.02.2015 - Simon Savine def. Wayne Brown
Offline