Impact poziomem walk był bardzo dobry jednak się zawiodłem. Miało być ppv quality a walka Triple Threat lipnie zakończona i za krótka zresztą jak niemal wszystkie walki. MCMG jak zwykle we wspaniałej formie ale bywało lepiej.
Brak segmentów (poza Hoganem na koniec co i tak było przewidywalne) jest niewybaczalny. Jakby nie patrzeć na NWF taka tygodniówka byłaby zjechana i co najwyżej dostała ocenę z 6/10. Tak więc poziom był dobry ale się zawiodłem, choć może po prostu jestem zbyt wymagający.

No niby tak ale z tego się orientuję to miało być, że walki ppv quality a nie cały impact choć do końca nie pamiętam, a segów po prostu mi zabrakło no ale ogólnie było bardzo dobrze, jednak za krótko.

Bo ja wiem? Nie chcę ponownie komentować tego jakże PPV quality Impactu jednak celem moim jest skomentować wypowiedź Messenjaha.

Co do polityki to nie oszukuj sam siebie. Vince jej nie zmieni a przynajmniej na razie do momentu gdy TNA bądź coś innego naprawdę zagrozi pozycji WWE a jak wiemy na to się nie szykuje. TNA w czasach swojej świetności spartoliło kilka spraw i teraz muszą odrabiać straty. Czy TNA jest lepsze niż WWE? Na pewno pod wieloma względami. Czy TNA odpowiednio wykorzystuje swój potencjał? Nad tym można dyskutować, na pewno do niedawna stwierdziłbym, że tak lecz ostatnio w erze Hogana dzieją się różne rzeczy, nie zawsze dobre. Obecnie TNA ma ratingi troszkę lepsze niż NXT. A jak wiemy WWE ma dwie lepsze tygodniówki ratingami jak i poziomem niż gale dla żółtodziobów. Ponadto mamy superstars jak i ogromną bazę fanów w Meksyku i sporo w indiach. Tak więc popularne jedynie w Ameryce i (może) w UK nie ma szans przebić WWE, które ma bazę kibiców i historię ponad 20 letnią. Dixie choćby robiła lepsze gale jeszcze przez kilka lat to i tak nie zabierze widzów WWE. Nawet sprowadzenie takich gwiazd jak Hardy, RVD czy Hogan wiele nie dały. Workerzy WWE także nie przejdą do TNA jeśli występują gdyż w WWE mają większy komfort pracy. Większe zainteresowanie, bezpieczeństwo i zarobki, koniec.

Niby masz rację ale jednak tylko niby. Sam do niedawna byłem podobnego zdania jednak niedawno przejrzałem na oczy.
WWE ma zbyt wielką gamę przeszłości jak i funduszy. Vince odpowiednio wykorzystuje politykę 4kids, i tak jak HBK mówił WWE ma fanów na 2 góra 3 lata. Następnie każdy albo odpuszcza sobie wrestling albo przechodzi do konkurencji. Jednak jak by nie patrzeć TNA wcale nie ma jakichś większych oglądalności. Niedługo może im ratingi dobiją do 2, nie twierdzę że nie. Ale prędzej wrestling się w ogóle skończy niż WWE spadnie z fotela lidera na tym rynku. Tym bardziej, że WWE celuje właśnie w takie dzieci i nastolatków a TNA w zupełnie inny target. Jednakowoż jak ktoś pisał na innym forum obecnie TNA stara się za bardzo upodobnić do WWE, do upadłych WCW i ECW a fani mają już swoje zaufane WWE, gdzie może walki są w większości do dupy porównując do konkurencji to jednak mają odpowiednie story i wiarygodnych wrestlerów a nie jakieś parodie jak Orlando Jordan. Fani nie chcą oglądać podróby jeśli mają już zaufany produkt, który jak wiemy nie upadnie... TNA jednak za często zmienia swoje cele. Gdy próbują czegoś nowego to gdy nie przynosi to zysku to od razu zmieniają na następne i tak w kółko. Do większych zysków trzeba czasu a TNA za bardzo się śpieszy tak samo jak było z Monday Night Wars w tym roku. Obecnie TNA potrzebuje masę czasu i na pewno takich workerów jak Sting, Kurt czy paru innych m.in. Anderson czy RVD  zabraknie do tego czasu bo zakończą kariery, dlatego TNA powinno promować nowe gwiazdy jak Lethal czy Kaz w końcu kiedyś tak robili z Low Kim i AJ Stylesem i obecnie są bardzo rozpoznawalni i uwielbiani. Poza tym trzymając się Low Ki'ego. W WWE jeszcze nic nie osiągnął a występuje jako Kaval, jednakże ma wielu fanów i skąd oni? Musieli widzieć go w akcji już gdzieś i nie wierzę że w FCW, dlatego fani TNA także oglądają WWE i vice versa, jednakże WWE ma dzieci a TNA ma...

No cóż co do Nexus to akurat zdarzyła się okazja by coś takiego stworzyć no a przecież szkoda było ich wysyłać spowrotem do rozwojówki gdy byli na fali (fani ich znali i niektórym markowali, jak Gabrielowi czy Youngowi) tak więc nie do końca była to odpowiedź na ataki TNA i ich ratingi. Ogólnie w tym roku po WM'ce a przed atakami Nexus wielu fanów narzekało na poziom Raw, i choć Vince nie miał wiele do zaryzykowania to jednak i tak mu nie zależało. Postanowiono dać Nexus i teraz na pewno nie mają co narzekać. Fani na SS mieli radochę, z zwycięstwa drużyny WWE, tak więc zyski idą w górę. Z drugim sezonem NXT nie będzie można już robić takiej inwazji a jedynie istnieje ewentualność, że część z członków drugiego sezonu dołączy do Nexus. Jak wiemy jeden z członków odpadł z drużyny i możliwe, że następni także będą odpadać chociaż ze dwóch tak więc miejsce dla nich będzie, ale odbiegam od tematu więc return.
Dobrze ująłeś, o tym iż Vince'owi bardziej zależy na sprzedaży niż na ratingach i to niestety prawda. W końcu ostatnio nawet Edge reklamował jakieś parówki na Raw podczas segmentu. Całe szczęście, że było to wplecione tak w segment a nie cały jakieś na luzie tylko z reklamą. W WWE mamy masę sprzedaży, wiele tych wszystkich live eventów i wszelkiego rodzaju axessy czy jak to tam i milionowe zyski ze sprzedaży tych wszystkich spamów nikomu nie potrzebnych. Prawda jest taka, że dzieci uwielbiają takie pierdoły jak kubek picia z miniaturką Reya Mysterio i pan Vincent to wykorzystuje. W TNA nie ma takich promocji. WWE ma nawet swoje reklamy i produkty na stacjach benzynowych a TNA występuje praktycznie cały czas na tej samej hali w tym samym miejscu na świecie w przeciwieństwie do WWE, które podróżuje po całym świecie i po prostu jak ktoś zna wrestling to niemalże nie ważne gdzie na świecie musi choć trochę mieć pojęcia o WWE, chodzi o promocję. TNA nie organizuje takich spamów a przynajmniej nie w takich ilościach i nie zbierają nowych fanów z innych regionów świata. Ponadto Impacty nie są emitowane chociażby w takiej Polsce zaś z WWE mamy wszystkie tygodniówki i w dodatku nawet gale PPV od niedawna.

Wiele osób obwinia niskie ratingi TNA internetem i zanikającym zainteresowaniem wrestlingu. No cóż, w Ameryce mają lekki przesyt z powodu WWE i jego odgrzewanych kotletów i niskiego poziomu. Jakoś do TNA się nie przekonują albo nie znają i wiele tracą. W dzisiejszym czasie mamy internet i po prostu wiele osób zamiast oglądać w TV po prostu na drugi dzień ściąga z neta gale i jest zadowolonych. Tak więc nawet jeśli w Polsce mamy ileś tysięcy fanów TNA plus w innych europejskich krajach jak Polska ileś tam innych tysięcy to i tak TNA na tym nie zarabia bo jedyne co my jesteśmy w stanie zrobić to zamówić koszulki w necie. A i tak ludzie biorą z allegro od dostawców a nie z oficjalnej strony TNA. Tak więc my nie dajemy im ratingu a Amerykanie, to oni niejako decydują o oglądalności i przyszłości TNA bo tam mają swoją siedzibę i biznes. My nie jesteśmy w stanie zbyt wiele zrobić więc jesteśmy skazani na łaskę grubasów.

Co do targetu to wystarczy jeszcze popatrzeć po Polskich forach o wrs, gdzie fanami WWE są głównie małe dzieci markujące Cenie i Reyowi a TNA to raczej ludzie jak z 4 corners czy NWF bo taki jest target tych federacji.