Zbanowany
TNA 14.03.2013
iMPACT odbył się w Chicago, a chociaż że nie odbyło się to w Londynie, ani nigdzie poza Stanami, Hardy'ego nie zobaczyliśmy. Wątpie aby dostał kontuzji od uderzenia Bully'ego, chociaż z tym kimś to wszystko jest możliwe.
Na początku gali pomyślałem sobie, po jakiego bata jest ten rewanż, jak i tak Dirty Heels (AA & Roode) i tak są narazie pewnymi mistrzami, jednak nie. Mamy atak Asów i Ósemek, a po nim ich promo, w którym Bully Ray dużo wyjaśnił. Moje zdanie jest takie, że Bully od koło 2 lat zasługiwał na ten run, kiedy zwrócił się przeciwko Devon'owi, no to chyba nawet więcej czasu, teraz jest Heel'em, ale tym razem wraz z Devonem, co mnie cieszy, jednak na reunite Team 3D się nie zapowiada, gdyż teraz mamy Asów. Ogółem story z Asami mi się podoba, zaczęło się gdzieś pod koniec wakacji, nie wiadomo było w ogóle o co chodzi, nikt nie przypuszczał, że to tak długo będzie trwało. Ludzie zaczęli wątpić czy to w ogóle do BfG pociągnie, a mamy to jeszcze dalej i pewnie dalej. Rob Terry, proszę uciekaj z TNA. A skoro mowa o Robie Terrym, to obejrzałem sobie ostatnio kilka gal z OVW i tam kręci sie przy głównym pasie OVW, wraz z Doug'iem Williams'em, brytyjski feud, można powiedzieć. Ciesze się że szopka z Robbie E się skończyła już, nie kupuję tego gostka z New Jersey, solara etc. Potem zobaczyliśmy Bad Influence (Kaz & Daniels) jako The Legion of Doom? Albo jak kto woli The Roadwarriors (Animal & Hawk), nie zapominajmy o tym, że przed ich wejściem miał wejść AJ Styles, jednak się nie pojawił. Chwilę pogadali, przewinąłem lekko, pojawia się James Storm, no super. Mamy atak na Storm'a i co? Get ready to fly! Jednak Allen Jones dużo się nie popisał, wyprowadził jednego punch'a dla Kaz'a, Daniels się zmył i koniec, weird. Nie wiem czy tylko mnie, ale Joseph Park już nudzi. Chcę już powrotu Abyss'a, żeby się pokręcił w Teamie TNA przeciwko Asom, o ile takowy będzie istniał, bo już ile można oglądać. Ale TNA jak i WWE jest znane z tego, że ciągle widzimy rewanże, mamy przykłady na tegoroczną Wrestlemanie, jednak to nie tutaj. Walka Ariesa ze Stingiem nie była najgorsza, jak na wiek The Icon'a. Koniec gali mnie dobił. Bully wchodzi z Asami, po czym widzimy Hogana, który nasyła Tag bardzo potężną armię, która po kilku sekundach brawlu się kuliła w ringu, no i co to ma być ja się pytam? Ile można, no ja się pytam. Hogan już jest nudny moim zdaniem, tak zaatakujemy ich, przywrócimy władzę TNA bla,bla,bla. A w waszym oku jaka była ta gala? Wypowiadajcie się!
11/2/4
~Raise your Chairs and Get Extreme!~
1# Contender for TV Title (1x)
1x TV Champion (current) ;2 obrony
Offline
O tej akurat gali za dużo nie powiem, ale mogę powiedzieć o Lockdown bo miałem przyjemność oglądać ;D
Akurat to PPV wypadło... przyzwoicie, ale biorąc poprawkę na to, ze TNA ograniczyło ilość PPV w roku to powinno urywać jajca, a tak nie jest. Lethal Lockdown był dość schematyczny co nie znaczy, że nie było ciekawie. Po wejściu Stinga zrobiło się super. Zajebiście wyglądał ten Suplexo-Powerbomb czy jak tego tam nie nazwać z udziałem 6 osób ;D Main Event cholernie mnie zaskoczył bo o ile nowego championa się spodziewałem to jednak sposobu w jaki zdobył pas i tego co ogłosił po starciu... jedno jest pewne. Storyline z Aces&Eights w TNA potrwa jeszcze dłuuuuuuugo, a przynajmniej tak długo, jak Bully Ray będzie World Heavyweight Championem.
Offline
Warto z Lockdown też pochwalić panów za walką o pas Dywizji X. Kenny King jest świetny i już dawno powinien przejąć ten pas od mdłego Rob'a Van Dam'a. Liczę na to, że Kenny King jeszcze długo będzie miał okazje walczyć z Zema Ion'em bo gość mimo, że ma talent do kontuzjowania zawodników jest rewelacyjny w ringu, wykręca świetne spoty co udowadnia prawie na każdym kroku. No i na szczęście Kenny'emu nic się nie stało kiedy chciał wykonać ten Moonsault(?) wybijając się z pleców Zemy. Upadek wyglądał cholernie groźnie. Lethal Lockdown.. schematyczny.. trochę nudny, ale rewelacyjny spot:
Double Superplex - > Double Electric Chair - > Double Powerbomb na długość klatki.
Rewelacyjna akcja i przyzwoity Flying Elbow z klatki od Young'a. EY for champ! Main Event na dobry poziomie, świetne zakończenie gali. Bully Ray jest świetnym heel'em i cieszę się, że jest nim spowrotem.. do tego, że zostało to dokonane w tak świetnym i zaskakującym stylu. Za to lubie story z Asami.. często nudne jednak ma takie zaskakujące przebłyski, że tego nie można zjechać. Ta akcja z Devon'em na Bound For Glory.. akcja z Tazz'em na ślubie.. turn Bully'ego.. to wszystko na pewno zostanie w mojej pamięci jeszcze na długo
Co do Impactu Chavo i Hernandez są momentalnie trochę mdli.. przynajmniej Guerrero jednak szanuje go i dobrze, że gdzieś ma swoje miejsce. Hernandez mi przypomina Sheamus'a i jeżeli mam wybierać kogo wolę oglądać to zdecydowanie Hernandeza. Uwielbiam te dwa teamy - Dirty Heels oraz Bad Influence. Roode i Aries to tacy odpowiednicy Team Hell No w TNA jednak to story jest zdecydowanie dojrzalsze i ciekawsze. Ta dwójka jest jednymi z najlepszych.. jak nie najlepszymi zawodnikami w rosterze TNA i mnie rozbawia. To samo tyczy się Bad Influence! Daniels wciąż jest rewelacyjny ringowo.. Kazarianowi umiejętności nie można także odmówić. Kaz odegrał świetnie Styles'a w segu z Christopher'em po Final Resolution.. no i przez to był oczywisty powrót AJ. Nowy wygląd - ciekawy. Ogółem Styles prezentuje się ciekawie. Interesuje mnie kim on ostatecznie będzie - heel czy face? Pewnie będzie bezpośrednio, liczę, że jego styl w ringu będzie teraz trochę bardziej brutalniejszy bo to by pasowało pod ten gimmick. Zapowiada się ciekawie.. Styles vs. Daniels - Once Last Time... II? Dziwne by to było, ale walki tej dwójki nigdy mi się nie znudzą. Skoro Cena i Rock mogą drugi raz to i Styles i Daniels tym bardziej mogą wywiązać się z umowy i stoczyć kolejną.. genialną.. walkę. Zapowiada się ciekawie.
Propo Lockdown.. Chamska reklama niczym Gonciu:
Ostatnio edytowany przez Koper (2013-03-16 17:54:05)
Offline