Jak wyżej napisane, temat mówi o siatkówce. Można tu rozmawiać o Polskiej lidze, kadrze, zagranicznych ligach i reprezentacjach oraz o różnych turniejach. A, więc może ja zacznę:
Polacy w bardzo rezerwowym składzie przystąpili do Ligi Światowej. Z pierwszej "szóstki" grali tylko Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek oraz Krzysztof Ignaczak. Mimo to dość nieźle zaprezentowali się w tych, że rozgrywkach (mówię o fazie interkontynentalnej). Polacy mieli awans do Final Eight zapewniony, ponieważ byli gospodarzami. Oczywiście w naszej grupie niepodzielnie rządzili zawodnicy z Brazylii, którzy tylko raz doznali goryczy porażki przegrywając (jeśli dobrze pamiętam) 3-1. Do końca walczyliśmy z Amerykanami o drugie miejsce, jednak ostatecznie to oni je zajęli. Potem w Final Eight zaczęliśmy od zwycięstwa nad Bułgarami 3-2. Mecz bardzo dramatyczny, w końcówce Bartman się nabawił kontuzji, przez co nie będzie mógł grać przez 6 tygodni. Prowadziliśmy wtedy 10-4 i wtedy (gdy zszedł z boiska Zbigniew Bartman) coś w Polskiej ekipie strzeliło. Bułgarzy szybko nas dogonili i doprowadzili do stanu po 12, wtedy o przerwę poprosił Andrea Anastasi. Polacy ostatecznie wygrali 15-13 po ataku z krótkiej Grzegorza Kosoka. Drugi mecz to mecz z Włochami. Przegraliśmy 3-0. Można powiedzieć, że zostaliśmy zrównani z ziemią, o czym świadczą statystyki. Teraz pozostał nam mecz ze świetnie grająca kadrą Argentyny, która moim zdaniem gra wyśmienicie, zresztą statystyki też wam to powiedzą. Jednak, jeśli Włosi pokonają Bułgarów, w meczu który odbędzie się nieco wcześniej, to Polacy nie mają szans na półfinał, ale jeśli Bułgarzy ich pokonają, to wszystko będzie w naszych rękach. Nic nie pozostaje tylko wierzyć w Nas i Bułgarów.